W marcu 2008r. Celtics kończyli wyjazdową trasę z szansą na zesweepowanie Teksańskiego Trójkąta. Po dramatycznym pościgu przeciwko Spurs (zwycięstwo 93:91, choć SAS prowadzili już 22 punktami) i rozgromieniu Rockets (którzy mieli wtedy słynną 22-meczową serię zwycięstw) przyszedł czas na Dirka Nowitzkiego i jego Mavericks. Na 33.8 sekundy przed końcem Celtics wyprowadzali piłkę spod kosza rywali przegrywając jednym punktem. Rivers nie chciał dać Mavs szansy na oddanie ostatniego rzutu.
On the floor:
Celtics: Cassell (1), Allen (2), Pierce (3), Posey (4), Garnett (5)
Mavs: Kidd, Stackhouse, J. Howard, Nowitzki, Dampier
Pierwszy błąd Avery'ego Johnsona - złe dobranie match-upów. Mało mobilny Dirk kryje Posey'a, a mniej mobilny Dampier Garnetta.
Pierce zbiega pod kosz. Niepozorny ruch, a wymusza asekurację Dampiera, który już w tym momencie jest zgubiony.
KG ma sporo wolnej przestrzeni, odwraca się i wygląda na to, że postawi zasłonę Posey'owi, który zbiegnie na lewą stronę.
Nic bardziej mylnego. Posey markuje ścięcie, po czym zatrzymuje się i razem z KG stawiają podwójną zasłonę, na której obcina się Ray Allen. Strzałki 1 i 2 symbolizują dwóch zaczarowanych ludzi w białych strojach.
CAŁA lewa strona jest pusta. Jason Kidd odcina podanie pod kosz pozwalając Cassellowi dostarczyć piłkę w napis Boston na koszulce. Ray oddaje treningowy rzut.
Sytuacja w czasie rzeczywistym:
To jedna z moich ulubionych zagrywek Riversa. Prawdziwy majstersztyk.
PS. CelticsHouse obchodzi swoje 1. urodziny. Dziękuję wszystkim za odwiedziny i wsparcie. Gwarantuję, że wraz ze startem nowego sezonu aktualizacje na blogu będą regularniejsze!
Pozdrawiam.
spóźnione wszystkiego najlepszego :D Pisz dalej i częściej - bardzo lubię Twoje analizy.
OdpowiedzUsuń