15 lutego 2011

Gdzie jesteśmy przed przerwą na All-Star Weekend

Rondo daje Celtom życie
(Photo by Jim Rogash/ Getty Images)
Boston może pochwalić się bilansem 39-14 i utrzymuje się na 1. miejscu w Konferencji Wschodniej. W górnej części tabeli Wschodu panuje jednak nie lada ścisk. Drudzy w tabeli Miami Heat tracą do nas tylko 0.5 meczu, a Chicago Bulls - 2.5. Każda z tych drużyn ma znakomity bilans na własnym parkiecie, dlatego tak ważne jest zdobycie HCA. Liczy się każde zwycięstwo, Celtics nie mogą sobie pozwolić na porażki ze słabymi rywalami.

Jutro Celtów czeka właśnie taki mecz-pułapka. W TD Garden gościć będą New Jersey Nets. To ostatni mecz przed przerwą na Weekend Gwiazd (18-20 lutego w LA). Oby Celtom nie zabrakło koncentracji.

Co do samego ASW, to będziemy tam godnie reprezentowani. Podczas sobotniego konkursu rzutów za trzy punkty w szranki staną obrońca tytułu Paul Pierce i świeżo upieczony rekordzista NBA w ilości trafionych trójek - Ray Allen. Asystować będą im Kevin Durant, Dorrell Wright, James Jones i Daniel Gibson. Szczerze mówiąc, to najlepiej obsadzony 3PT Shootout od dawna i pierwszy od dawna, który z przyjemnością obejrzę.

Wracając jeszcze do wspaniałego rekordu Ray'a Allena. Mogę to oglądać w kółko:


Nawet Kobe Bryant oddał należny szacunek.

W Meczu Gwiazd na ławce trenerskiej Wschodu po raz drugi w karierze zasiądzie Doc Rivers (wcześniej w 2008 roku). Do dyspozycji będzie miał czterech swoich zawodników: Kevina Garnetta (wybrany po raz 14.),  Ray'a Allena (10.), Paula Pierce'a (9.) i Rajona Rondo (2.).

Ostatnią dobrą wiadomością w tym poście jest planowany na środę powrót do gry Delonte Westa. Nie ma co oczekiwać po jego grze nieoczekiwanego, ale w tym momencie każde dodatkowe ciało w zielonym uniformie to pozytywny news.

Nie brakuje jednak złych sygnałów ze strony dr McKeona i Eda Lacerte. Przedłuża się rekonwalescencja Shaqa, który walczy z prawym biodrem i Achillesem. Jermaine O'Neal poddał się artroskopii swojego "słynnego" lewego kolana (jak Danny mógł dać mu pełne, 2-letnie MLE?!?). Jakby tego było mało, Semih Erden, którego nikt nie uwzględniał przed sezonem w rotacji, ma problem z prawym przywodzicielem. To oznacza, że naszym jedynym centrem jest wracający po 7-miesięcznej przerwie Kendrick Perkins.

Największym zmartwieniem jest niewątpliwie kontuzja Marquisa Danielsa. Quisy nigdy nie był tytanem w ilości rozgrywanych spotkań - opuszcza ich średnio 25 w każdym sezonie od początku kariery. W przedsezonowej zapowiedzi pisałem o ryzyku posiadania Danielsa jako jedynego rezerwowego na pozycji 3. To świetny backup, JEŚLI jest zdrowy. To wielkie JEŚLI znowu dało o sobie znać. Kontuzja rdzenia kręgowego, powiązana z tą ubiegłoroczną, to poważna sprawa. Chyba nikt racjonalnie myślący nie sądzi, że Marquis wróci do gry w tym sezonie. Forma fizyczna to jedno, ale co z przygotowaniem psychicznym? Czy Daniels będzie w stanie nurkować po piłkę ze świadomością, że następny raz może nie skończyć się tylko na strachu? To jest równoznaczne z tym, że potrzebujemy rezerwowego skrzydłowego. Von Wafer się stara i chwała mu za to, ale to bardziej dwójka, to samo Delonte West. Brakuje im centrymetrów i kilogramów. Na rynku jest kilka ciekawych spadających kontraktów, wymienia się nazwiska Tayshauna Prince'a, Shane'a Battiera i innych, ale istotnym problemem jest brak aktywów, jakimi skłonny byłby handlować Danny Ainge. Czy ktoś pokusi się o Nate'a Robinsona, Semih Erdena, Danielsa bądź JO? Wątpliwe, ale pożądane.

Po ASW Celtics mają do rozegrania 28 spotkań. 11 w domu i aż 17 na wyjeździe. Utrzymać prowadzenie na Wschodzie będzie bardzo ciężko.

UPDATE:

Chris Forsberg z ESPN Boston doniósł przed chwilą, że na wtorkowym treningu Delonte West uszkodził sobie nadgarstek starając się przechwycić piłkę i będzie miał prześwietlenie. Jego planowany na środę powrót prawdopodobnie zostanie odłożony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz